Katarzyna KORZENIEWSKA, Wybory parlamentarne na Litwie (2020) - sytuacja przed głosowaniem

Data głosowania jest wyznaczona na 11 października, jednak ze względu na epidemię przewidziano wcześniejsze głosowanie. Wyborcy mogli oddać głos 5-8 października w dowolnym lokalu wyborczym, w całym kraju. Można było już w poniedziałek zaobserwować, że obywatele chętnie z tej opcji korzystali: największe wrażenie robiły kolejki do „mobilnego” punktu głosowania w postaci blaszanych kontenerów, ustawionych na Placu Łukiskim w Wilnie. Wyborcy czekali w długiej kolejce od 7 rano, kiedy lokal został otwarty. W wyborczą niedzielę będzie można głosować tylko w „swoim” lokalu wyborczym, zgodnie z miejscem zamieszkania. Od środy – 7 października – w Wilnie działał punkt głosowania driver-in, gdzie głosuje się bez wysiadania z samochodu.

Te rozwiązania nie są jednak dostępne dla 28 tys. obywateli, pozostających obecnie w samoizolacji. Do głosowania w domu, które także przewiduje litewska ordynacja wyborcza, zarejestrowało się zaledwie kilkaset osób. Ze względu na epidemię trudno prognozować aktywność wyborców głosujących za granicą, choć dotychczas tendencja była tam z wyborów na wybory wzrostowa. Po sondażu przeprowadzonym we wrześniu prof. Ainė Ramonaitė, politolog z Uniwersytetu Wileńskiego szacowała, że faktycznie 8,5 proc. na pewno nie pójdzie do urn. Kolejne 18 proc. badanych nie miało jeszcze sprecyzowanych preferencji, a – jak podkreśliła ekspertka – najczęściej to właśnie niezdecydowani w końcu nie docierają do lokali wyborczych (https://www.15min.lt/naujiena/aktualu/lietuva/pries-seimo-rinkimus-partiju-susistumdymas-reitingu-lenteleje-56-1378944). Przed tymi wyborami dyskutowana była możliwość głosowania elektronicznego, ostatecznie jednak nie wprowadzono zmian, które by to umożliwiały. Jak uważają niektórzy obserwatorzy, to obniży frekwencję wśród najmłodszych wyborców, których naturalnym otoczeniem jest Internet. Ich bierność z kolei przełoży się na wyniki konkretnych partii (https://www.delfi.lt/news/daily/lithuania/apklausa-pries-pat-seimo-rinkimus-reitingu-lenteleje-inirtinga-kova.d?id=85365653). Sprawa frekwencji jest istotna, bo sondażowe wyniki partii-liderów wyścigu wyborczego dzieli mniej niż 1 punkt procentowy.

Badania sprzed kilku dni potwierdzają tendencje, obserwowane od tygodni. Liderami są rządzący – Związek Chłopów i Zielonych oraz opozycyjny Związek Ojczyźniany – Litewska Chadecja. Ta druga partia to przemianowani konserwatyści, których kandydatka – Ingrida Šimonytė, przegrała półtora roku temu wybory prezydenckie jako rywalka obecnego prezydenta – Gitanasa Nausėdy. W ostatnim przedwyborczym sondażu obie partie uzyskały odpowiednio 14, 1 proc. i 14, 5 proc.). Kolejne miejsca w stawce zajmują: Litewska Partia Socialdemokratyczna, Partia Pracy przewodzona przez Wiktora Uspaskicha oraz Ruch Liberalny. Co najmniej jedna z tych partii będzie zapewne partnerem w koalicji rządzącej, o ile wybory nie przyniosą dużych niespodzianek.

Jeżeli młodzi, mimo braku możliwości głosowania internetowego, zdecydują się jednak licznie pójść do stacjonarnych lokali wyborczych, wzrosną szanse znajdującej się obecnie pod kreską wyznaczającą progowe 5 proc. Partii Wolności (stworzonej przez grupę liberałów, która odeszła od partii od tej nazwie po serii skandali korupcyjnych). Eksperci zwracają uwagę, że sondaże zwykle zaniżają wynik Polskiej Akcji Wyborczej-Związku Rodzin Chrześcijańskich (partia Waldemara Tomaszewskiego), która także i teraz może przeskoczyć próg, choć wyniki badan opinii publicznej na to nie wskazują (https://www.delfi.lt/news/daily/lithuania/apklausa-pries-pat-seimo-rinkimus-reitingu-lenteleje-inirtinga-kova.d?id=85365653).

Eksperci (np. Mindaugas Jurkynas, https://www.delfi.lt/news/daily/lithuania/vaizdas-seime-po-rinkimu-gali-keistis-po-naujos-apklausos-galimi-ir-netiketi-partiju-manevrai.d?id=85375675) przypominają jednak, że litewski mieszany system wyborczy nie sprzyja przewidywaniu wyników. 71 posłów wybieranych jest w okręgach jednomandatowych, a 70 – proporcjonalnie, w głosowaniu na listy ogólnokrajowe. W okręgach jednomandatowych zwykle pierwsze głosowanie nie wyłania zwycięzcy, który przekroczyłby pięćdziesięcioprocentowy próg poparcia, wtedy do drugiej tury wchodzi dwóch kandydatów z najwyższymi wynikami. Druga tura odbędzie się w dwa tygodnie po pierwszej – 25 października.

Państwowa Komisja Wyborcza podała już wyniki frekwencji za pierwszy dzień głosowania – 5 października. Z możliwości wcześniejszego oddania głosu skorzystało tego dnia ok. pół procenta z ponad 2 400 000 uprawnionych. Tego pierwszego dnia głosowania aktywność wyborców w Kownie był wyraźnie wyższa niż w pozostałych częściach kraju (ponad dwa tysiące oddanych tam głosów, w całym kraju – niespełna 13 tys.; https://www.vrk.lt/2020-seimo/rezultatai?srcUrl=/rinkimai/1104/1/aktyvumasIsankstinis/lt/aktyvumasIsankstinisBendras_balsData-2020-10-05T00-00-00.html). Tymczasowa stolica tradycyjnie jest uważana za bastion chadecji (Związek Ojczyźniany), więc podwyższona frekwencja w Kownie może być znakiem mobilizacji jej elektoratu.